2022-05-03
Zapraszamy do Mrągowskiego Centrum Kultury na niezwykły wernisaż fotografii Mirosława Kleczkowskiego w piątek 22 kwietnia o godz. 18:00. Motywem przewodnim wystawy w tym roku jest mgła stąd też nazwa wernisażu – „Z mgły zrodzone”
Zjawiska, krajobrazy i obiekty, które znalazły się na wystawie pt. Z MGŁY ZRODZONE, zachwycają atmosferą: naturalną i niecodzienną jednocześnie.
Podczas, gdy fotografia kusi nas z każdej strony - przymila się, rozprasza, nuży, może nawet odwrażliwia – dobry fotograf przywraca jej pierwotną rolę.
Zwłaszcza taki jak Mirosław Kleczkowski – doświadczony fotograf, pasjonat ekologii i wielki miłośnik przyrody. Specjalnie dla nas wstaje o świcie i niepomny na warunki atmosferyczne przemierza kilometry, aby uchwycić optymalne światło, czas i przestrzeń. Zdjęcia, które zdecydował się pokazać światu, jak zwykle przybliżają to, co tak bliskie każdemu z nas, a jednak poza zasięgiem.
Skąd wie, czego pragną nasze oczy, za czym tęsknią nasze serca? Bo to jego kolejna wystawa.
Tytuły poprzednich wystaw bardzo dużo mówią o pochodzeniu i zamiłowaniach fotografa: „Przyroda w obiektywie” (2011), „Mrągowo w obiektywie” (2012), „Zima w obiektywie” (2013), „Mrągowo w obiektywie - Magiczne miasto” (2015), „Mróz – Artysta” (2017), „Mazurski Świat Opery” (2017).
Mirosław Kleczkowski najchętniej pokazuje naturę w nietypowej odsłonie - niedostępnej dla osób nie mniej wrażliwych niż on, ale zbyt zabieganych, za bardzo przytłoczonych codziennymi troskami. Robi to, co fotograf robić powinien: uczy patrzeć i widzieć. Wiele lat był nauczycielem przyrody, może dlatego z takim powodzeniem uczy wrażliwości na otoczenie, pobudza ciekawość i skłania do kontemplacji.
Nowy temat: mgły, potraktował z właściwym sobie zaangażowaniem, cierpliwością i poświęceniem.
Roztacza przed nami perspektywę nieoczywistą: oto mgła przestaje być uzupełnieniem krajobrazu, a staje się niemal bytem samoistnym i to takim, który powołuje do życia inne byty i zjawiska.
Czyż krople rosy na pajęczynie, zwodnicze światło, ulotne barwy i tajemnicze kształty nie są jak wspomnienia z dzieciństwa albo z beztroskich, romantycznych spacerów?
Czy nie jest tak, że niektóre z nich na mgnienie oka przenoszą nas tam, gdzie chcielibyśmy być, a inne przypominają, że naprawdę warto czasem się zatrzymać?
Mirosław Kleczkowski udowadnia, że fotografia to coś więcej niż sztuka – to magia, terapia i wytchnienie.
Zobaczcie sami.
Barbara Budrewicz
wystawę można oglądać do 20 maja 2022